Alkohol jest dla ludzi, ale nie za kółkiem

Każdy wie jak alkohol działa na ludzki organizm i jakie mogą być konsekwencje jazdy po kilku głębszych. Kwestie te są unormowane prawnie, a w polskich przepisach występują dwa podobne, ale nie identyczne pojęcia. Mamy więc stan nietrzeźwości oraz stan po spożyciu (użyciu) alkoholu.
Definicję pierwszego terminu znajdziemy w XIV Rozdziale Kodeksu Karnego. Interesuje nas §16 Art. 115. Zgodnie z widniejącymi tam zapisami stan nietrzeźwości jest wtedy, gdy osoba posiada we krwi powyżej pół promila alkoholu, a w decymetrze sześciennym wydychanego powietrza więcej niż 0,25 mg. Podkreślono też, że wystarczy, aby podane zawartości prowadziły do przekroczenia tych wartości. Oczywiście przy stwierdzeniu pierwszego poziomu konieczne jest badanie krwi, a w drugim przypadku będzie to test alkomatem.
Z kolei aby sprecyzować czym jest stan po spożyciu alkoholu należy zajrzeć do Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zgodnie z ustępem 2 Art. 46 zachodzi on wtedy, gdy stężenie alkoholu we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila albo od 0,1 do 0,25 mg w decymetrze sześciennym wydychanego powietrza. Ciut niżej widnieje zapis zezwalający na pobieranie przez pracowników służby zdrowia próbek krwi od osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia jeśli zachodzi podejrzenie bycia w stanie nietrzeźwym.
Rozdział XXI Kodeksu Karnego dotyczy przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Art. od 173 do 177 wymieniają kary grożące za popełnienie poszczególnych przestępstw w ruchu drogowym, okoliczności łagodzące oraz inne okoliczności wynikające ze skutków tych zdarzeń. Kary nie są jednolite, ale podaje się je w „widełkach” mających sporą rozpiętość. Na przykład za spowodowanie znacznych rozmiarów katastrofy w ruchu drogowym grozi kara w wysokości od jednego roku do 10 lat pozbawienia wolności. Za spowodowanie w ten sposób czyjejś śmierci lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu można trafić do więzienia zarówno na 2, jak i 12 lat. Z kolei za spowodowanie choćby nieumyślnego wypadku i określonych obrażeń ciała jakiejś osoby możemy zostać uwięzieni na okres do 3 lat.
Art. 178 odnosi się do tego rodzaju przestępstw popełnionych w stanie nietrzeźwości, jak również pod wpływem środków odurzających lub w przypadku ucieczki sprawcy z miejsca zdarzenia. Ustawodawca zaostrzył tu odpowiedzialność karną o połowę okresu odbywania kary przewidzianego w danej sytuacji. Przykładowo jeśli w stanie trzeźwości kierowaliśmy autem i spowodowaliśmy wypadek, w którym zrobiliśmy komuś krzywdę, a sąd skazał nas za to na 3 lata więzienia, to gdybyśmy zrobili to po pijanemu – dostalibyśmy 6 lat. Ponadto za jazdę na podwójnym gazie można stracić prawo jazdy – na od roku do dziesięciu lat, a nawet na zawsze. Potencjalny drogowy zabójca musi się też liczyć z punktami karnymi, ewentualną wizytą w izbie wytrzeźwień czy zapłatą za usunięcie z miejsca zdarzenia jego pojazdu jeśli zajdzie taka potrzeba, a nawet ze skierowaniem na dodatkowe badania lekarskie.
Oczywiście nie trzeba spowodować wypadku czy stłuczki, by kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu było niezgodne z prawem. Przeczytamy o tym w Artykule 178a Kodeksu Karnego. Za samą jazdę w stanie nietrzeźwości grozi grzywna, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności ma maksymalnie 2 lata. Przewidziano też surowsze kary dla recydywistów. Jeśli ktoś już wcześniej został złapany na jeździe po kielichu lub w stanie nietrzeźwości popełnił jedno z wymienionych przestępstw, to grozi mu pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Art. 179 zakazuje obywatelom dopuszczania do ruchu pojazdów kierowanych m.in. przez osoby nietrzeźwe. Za to również grozi grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do dwóch lat. Kolejny artykuł odnosi się do kar przewidzianych za pełnienie czynności związanych bezpośrednio z bezpieczeństwem ruchu pojazdów w stanie nietrzeźwości. Przykładowo pijana osoba kierująca ruchem drogowym lub nietrzeźwy dróżnik może od 3 miesięcy do 5 lat spędzić za kratami.
Jazda w stanie po użyciu alkoholu nie jest zgodna z prawem, ale pociąga za sobą mniej dotkliwe sankcje niż kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Nie jest przestępstwem, ale wykroczeniem. Mając we krwi od 0,2 do 0,5 promila C2H5OH możemy trafić do aresztu lub zapłacić grzywnę w wysokości minimum 50 złotych, a w skrajnych przypadkach nawet 5000 złotych. Pozbawimy się też prawa do prowadzenia pojazdów – od pół roku do trzech lat. Informacje na ten temat znajdziemy w Kodeksie wykroczeń, a dokładniej w Art. 87 tego dokumentu. Jest tam mowa nie tylko o prowadzeniu pojazdów silnikowych, ale także innych. Sprawa dotyczy więc m.in. rowerzystów.
Różne kraje odmiennie ustalają limity dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi kierowcy. W Polsce, podobnie jak w Norwegii jest to 0,2 promila, w Czechach, Estonii czy na Białorusi wartość musi wskazywać zero, we Francji, Hiszpanii albo w Szwajcarii można kierować autem mając pół promila, a w Wielkiej Brytanii lub ma Malcie nawet 0,8 promila.
Tekst zewnętrzny, artykuł sponsorowany
Czytelniku pamiętaj:
Niniejszy artykuł ma wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowi poradnika w rozumieniu prawa. Zawarte w nim treści mają na celu dostarczenie ogólnych informacji i nie mogą być traktowane jako fachowe porady lub opinie. Każdorazowo przed podejmowaniem jakichkolwiek działań na podstawie informacji zawartych w artykule, skonsultuj się ze specjalistami lub osobami posiadającymi odpowiednie uprawnienia. Autor artykułu oraz wydawca strony nie ponosi żadnej odpowiedzialności za ewentualne działania podejmowane na podstawie informacji zawartych w artykule.
Ja, gdy widzę, że ktoś pije alkohol, a później siada za kółko to po prostu dostaje białej gorączki. Nie należy tak robić i nie rozumiem osób, które w ten właśnie sposób się zachowują. A gdzie myślenie o innych osobach? A gdzie myślenie też o sobie? To jest bardzo nie odpowiedzialne podejście.
Ja osobiście raz zatrzymałem pijanego kierowcę na pobliskim osiedlu, gdzie obok zresztą bawiły się dzieci. I co, już wcześniej stracił prawko za jazdę po pijaku i ma to gdzieś. Krew mnie zalewa, że takie barany zagrażają innym, a jeszcze bardziej, że wiele osób patrzy na to przez palce.