Jazda po rondzie – błędy powtarzane w kółko

Rondo to specyficzny rodzaj skrzyżowania, na którym ruch odbywa się okrężnie – wokół umieszczonej na środku wyspy. Od pewnego czasu w Polsce budowa tego typu obiektów staje się popularniejsza niż tworzenie zwykłych skrzyżowań.
Podkreśla się większe bezpieczeństwo takiego rozwiązania, gdyż ruch okrężny zapewnia kierowcom lepszą widoczność. Rondo oznacza także ograniczenie prędkości. Skrzyżowania o ruchu okrężnym znacznie różnią się rozmiarami. Poczynając od tzw. mini rond, na wielkich rondach z nawet kilkoma instalacjami sygnalizacji świetlnej kończąc. Największy polski obiekt tego rodzaju to Rondo Konstytucji 3 Maja w Głogowie. Ma trzy pasy, a rozmiary wyspy wynoszą aż 5 hektarów. W przypadku malutkich rond kierowcy dużych pojazdów jak ciężarówki czy autobusy mogą naruszyć przestrzeń centralnej wysepki.
Drogi połączone przez rondo najczęściej okalają je promieniście. Niezależnie od tego, który zjazd z ronda wybierzemy, po takim skrzyżowaniu zawsze jeździmy w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara (chyba, że znajdujemy się akurat w Wielkiej Brytanii czy Australii). Kwestia pierwszeństwa jazdy po rondzie jest regulowana przez ogólne zasady ruchu drogowego. Przypomnijmy, że najpierw należy podporządkować się instrukcjom wydawanym przez funkcjonariusza policji (o ile w danym momencie kieruje ruchem), następnie patrzeć na sygnalizację świetlną, a jeśli jej nie ma, to podporządkowujemy się znakom drogowym. Jeżeli zaś nie ma nawet znaków, to pozostaje reguła prawej ręki. Zgodnie z nią samochody będące już w ruchu okrężnym muszą ustąpić pierwszeństwa kierowcom, którzy wjeżdżają na rondo, gdyż ci znajdują się po prawej stronie. W praktyce jednak takie ronda to rzadkość. Zdecydowanie częściej przed wjazdem na rondo obok znaków nakazujących ruch okrężny (C-12, czyli niebieskie koło z białymi strzałkami) umieszcza się znaki ostrzegawcze informujące o konieczności ustąpienia pierwszeństwa przejazdu (A-7, czyli odwrócony żółty trójkąt z czerwoną ramką). Białe trójkąty są też namalowane na drodze (znak P-15). Tak więc pierwszeństwo należy do aut, które już jadą wokół środkowej wyspy.
Zamierzając jechać prosto, w lewo lub zawrócić przy wjeździe na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie włączamy kierunkowskazu, choć niektórzy niepotrzebnie uruchamiają migające na pomarańczowo światełka z lewej strony. Zawsze jednak zjeżdżając z ronda prawy kierunkowskaz powinien być włączony. Niestety wielu kierowców ignoruje tą zasadę, przez co pojazdy chcące włączyć się do jazdy w ruchu okrężnym tracą więcej czasu, a na samym rondzie występuje wówczas większe ryzyko kolizji. Kierowca jadący za nami powinien bowiem wiedzieć kiedy zamierzamy opuścić skrzyżowanie. Wielkim grzechem, zwłaszcza niedoświadczonego kierowcy może być jazda pod prąd. Zjazdy z rond zwykle są tak wyprofilowane i oznaczone, by ciężko było pomylić je z wjazdami, ale niektórzy i tak mogą popełnić błąd.
Generalnie kierowca wjeżdżający na rondo dwupasmowe powinien możliwie szybko zająć wewnętrzny pas, aby niepotrzebnie nie zajmować pasa zewnętrznego i nie utrudniać tym samym wjazdu na rondo innym pojazdom. Dopiero przed zbliżeniem się do docelowego zjazdu należy włączyć prawy kierunkowskaz, zwolnić i zjechać na zewnętrzny pas, by następnie skręcić w jedną z przylegających dróg. Oczywiście nie zajeżdżamy nikomu drogi, bo obowiązują tu normalne reguły pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu. Jeśli z powodu dużego natężanie samochodów manewr okaże się niemożliwy, to powinniśmy ponownie okrążyć rondo. Warto podkreślić, że zajmowanie wyłącznie zewnętrznego pasa podczas jazdy na rondzie z punktu widzenia przepisów nie jest błędem czy wykroczeniem. Niemniej jednak na przykład egzaminatorzy testujący kandydatów na posiadaczy praw jazdy zwracają na to baczną uwagę. W praktyce wielu kierowców patrzy tylko na własną wygodę i potrafi objechać nawet całe skrzyżowanie po zewnętrznym pasie.
Poza prostymi rondami promienistymi spotkać też można tzw. ronda turbinowe. Takie obiekty drogowe projektuje się w ten sposób, by zapewnić bardziej płynną jazdę i zminimalizować ryzyko kolizji. W tym przypadku należy szczególną uwagę zwracać na znaki drogowe, w tym te namalowane na powierzchni jezdni i informujące o możliwym kierunku jazdy danym pasem. Kierowca dojeżdżający do takiego ronda ustępuje pierwszeństwa jedynie pojazdom już znajdującym się w ruchu okrężnym. Jeśli chce skręcić w prawo, to od razu zajmuje prawy pas, który w sposób bezkolizyjny prowadzi do prawego wylotu. To najłatwiejsza możliwość. Chcąc przejechać prosto przez rondo turbinowe można skorzystać zarówno z wewnętrznego, jak i zewnętrznego pasa. Nie ma potrzeby włączania kierunkowskazu. Jeśli zaś zamierzamy skręcić w lewo lub zawrócić, to wjeżdżając na rondo powinniśmy zająć od razu lewy, wewnętrzny pas. Jeśli już jesteśmy w ruchu okrężnym, to na takim rondzie nie zmienimy pasa jazdy. Będąc na prawym pasie musimy bez kierunkowskazu opuścić rondo jadąc prosto. Objeżdżając rondo dookoła używamy lewego pasa i lewego kierunkowskazu. Ktoś to do tej pory poruszał się tylko po zwykłych rondach promienistych musi się więc przyzwyczaić do różnic związanych z zasadami panującymi na skrzyżowaniach turbinowych.
Tekst zewnętrzny, artykuł sponsorowany
Czytelniku pamiętaj:
Niniejszy artykuł ma wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowi poradnika w rozumieniu prawa. Zawarte w nim treści mają na celu dostarczenie ogólnych informacji i nie mogą być traktowane jako fachowe porady lub opinie. Każdorazowo przed podejmowaniem jakichkolwiek działań na podstawie informacji zawartych w artykule, skonsultuj się ze specjalistami lub osobami posiadającymi odpowiednie uprawnienia. Autor artykułu oraz wydawca strony nie ponosi żadnej odpowiedzialności za ewentualne działania podejmowane na podstawie informacji zawartych w artykule.
Opisuję to rondo na blogu MrErdek1. Niestety nie jest ono oznaczone poziomo zgodnie z obowiązującymi zasadami ruchu. Nie wspomnę o polskiej patologii, czyli bezprawnemu dodawaniu znaków C-12 „ruch okrężny” do znaków A-7 „ustąp pierwszeństwa”, gdyż nie ma ono żadnego związku z ta organizacją ruchu.
W Koszalinie nie tak dawno dokonano zmiany organizacji ruchu na Rondzie Solidarności. Przedtem było to zwykłe rondo dwupasmowe, teraz to tzw. rondo bezkolizyjne. Jest tam pięć wylotów i zasadnicza różnica polega na tym, że teraz nie można jechać ciągle tylko zewnętrznym pasem. Nie jest to głupie rozwiązanie, ale ile było paniki w lokalnych mediach i na forach, że teraz to śnieg zasypie znaki poziome i będzie chaos, że ludzie się tam pozabijają, że nie można tego ogarnąć itd.
Generalnie kierowca wjeżdżający na rondo dwupasmowe powinien wjechać na nie prawym pasem ruchu (art. 16 ust. 4 ustawy) bez włączania kierunkowskazów, gdyż jadąc okrężnie nie można nigdzie skręcić. Gdy prawy pas jest zajęty może wjechać lewym pasem na pas wewnętrzny, ale możliwie szybko powinien zająć zewnętrzny pas, aby nie naruszać zasad ruchu prawostronnego i niepotrzebnie nie zajmować pasa wewnętrznego służącego tylko do omijania i wyprzedzania innych kierujących. Na małych obiektach zmiany pasa ruchu są szczególnie niebezpieczne (martwe pole, mały promień) i powinny być ograniczone do niezbędnego minimum. Zmiana pasa ruchu na lewy przy wolnym prawym na drodze dojazdowej jest naruszeniem prawa podobnie jak taka jazda na samym rondzie. Należy pamiętać, że żadne skrzyżowanie w formie placu, w tym typu rondo, nie jest w całości zwykłym skrzyżowaniem Jest obiektem złożonym na którym należy poruszać się zgodnie z Prawem o ruchu drogowym.